Lato 2019, a właściwie jego koniec. I koniec przygody Maćka z jego ukochaną Hondą… Nie mogło się obyć bez odpowiedniego pożegnania, dlatego postanowiliśmy te ostatnie chwile uwiecznić na fotografiach.

Sporo czasu spędziliśmy na szukaniu odpowiedniego miejsca, w końcu jednak się udało i jak widać na zdjęciach mogłem je zrobić tak jak lubię najbardziej, czyli pod słońce. Aparat czyli Sony A7R3, spisał się wyśmienicie, nie było żadnych problemów z AF, mimo dosyć jeszcze silnego słońca prosto w obiektyw. Co ciekawe, funkcja wykrywania oka działała nawet kiedy Maciek miał na sobie okulary przeciwsłoneczne 😉

Oczywiście aparat to nie wszystko, do tej sesji potrzeby był także odpowiednio dobry obiektyw. Wybraliśmy Sigmę 135 1.8 Art, ze względu na chęć uzyskania odpowiedniej perspektywy oraz mocno rozmytego tła.
Obiektyw podobnie jak aparat spisał się wyśmienicie, przynajmniej jeśli chodzi o zdjęcia statyczne (te w ruchu było trochę trudniej zrobić, bo silnik obiektywu mógłby pracować ciut szybciej). Bardzo dobra ostrość zdjęć praktycznie w całym kadrze (już od pełnej dziury oczywiście) oraz przyjemny dla oka efekt bokeh. O praktycznie 100% celności (zdjęć statycznych) chyba nie muszę wspominać, bo to już znana cecha bezlusterkowców i dobrych obiektywów.

Tak czy inaczej, Maciek zadowolony, ja zadowolony. Tylko nie wiemy jak Honda u nowego właściciela… oby też była zadowolona 🙂